Zdaniem Ilvesa wprowadzenie euro w Estonii, poza korzyścią ekonomiczną miało zalety natury „filozoficzno – politycznej”. „O tym mówiłem podczas wizyty na Łotwie. Kiedy estoński minister finansów jedzie do Brukseli, to siedzi na spotkaniu grypy państw strefy euro, wszyscy dyskutują i martwią się o euro. Kiedy do Brukseli jadą ministrowie finansów Litwy i Łotwy, to nie siedzą w tej grupie, ale muszą martwić i o euro, i o własną walutę” – skomentował sytuację Toomas Hendrik Ilves.
Rząd Litwy planuje wprowadzić euro 2015 roku.