„Przed rozpoczęciem dyskusji o referendum, moim zdaniem,wszystkie partie polityczne – zarówno te znajdujące się u władzy, jak i opozycyjne, powinny się określić co do gwarancji ciągłości tego projektu oraz powodów, które skłoniłyby je do zmiany opinii w tej kwestii oraz do opozycji wobec tego projektu. Uciekanie od odpowiedzialności, od sformułowania własnego zdania i zasłanianie się jakimś referendum jest niemądre i nieodpowiedzialne“, - we czwartkowym wywiadzie dla „Žinių radijas” mówił Premier Andrius Kubilius.
Podkreślił on, iż projekt budowy elektrowni atomowej w Wisagini (Visaginas) jest projektem długoterminowym, rozpoczętym jeszcze w 2005 roku za kadencji socjaldemokratów.
„Rząd w tych latach był koalicyjny, w jego skład wchodziła również Partia Pracy i Partia Chłopska (Valstiečių partija). Jest to projekt, dla którego przyjęto również niezbędne ustawy w Sejmie“, - przypomniał Kubilius.
„Gwarantujemy jego ciągłość, realizując konkretne prace i kończąc międzynarodowy przetarg na inwestora strategicznego, doprowadzając do podpisania umowy koncesyjnej z firmą „Hitachi“. Dlatego jestem przekonany, że trudno w tej sytuacji nie docenić znaczenia ciągłości działań“, - mówił szef rządu.
W Sejmie omawiana jest propozycja frakcji opozycyjnych odnośnie przeprowadzenia referendum w sprawie budowy elektrowni atomowej w czasie październikowych wyborów na Sejm. Również grupa obywatelska, która w ciągu trzech miesięcy – do 27 czerwca – powinna zebrać co najmniej 300 tys. podpisów, zamierza zainicjować referendum.
Koszt nowej elektrowni atomowej, której budowa będzie zakończona w latach 2020-2022, oszacowano na kwotę do 5 mld. euro (17,3 mld. litów). W projekcie mają uczestniczyć przedsiębiorstwa energetyczne z krajów bałtyckich oraz „Hitachi“.
