Polscy kibice także w ładnym stylu pożegnali polskich piłkarzy w Warszawie w strefie kibica pod PKiN. Euro dla Polaków to nie tylko rywalizacja sportowa, to także wielkie święto, wielka „majówka”, cały kraj jest w euforii. Tomasz Lis w swoim komentarzu napisał, że takiej euforii nie było od czasów obalenia komuny.

Druga polska euforia to gaz łupkowy, który miał zamienić Polskę w Eldorado, w potęgę gazową. Właśnie kończy się ta polska euforia. W trakcie trwania euforii futbolowej Polska została oblana gazowym kubłem zimnej wody – amerykański koncern Exxon Mobil ogłosił, że zwija się z Polski i nie będzie już poszukiwał gazu łupkowego. Powodem jest rozczarowanie zasobami gazu na wykupionych przez koncern koncesjach.
Niepohamowany entuzjazm łupkowy wybuch, gdy ponad rok temu amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA) opublikowała raport z którego wynikało, że w Polsce może być nawet 5,3 bln. gazu w polskich łupkach. Z takim gazem Polska miałaby spokój aż na 300 lat. Obliczenia Amerykanów były oczywiście szacunkowe, ale mało kto to zauważał. Jarosław Kaczyński, lider opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości domagał się nawet powołania specjalnego funduszu, który byłby w stanie zagospodarować te miliardy płynące do budżetu z gazu łupkowego.

Pierwsza refleksja przyszła w marcu, gdy polski Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) opublikował swój raport na temat łupków. Według PIG gazu w łupkach może być ok. 2 bln. m. sześc. Ale prawdopodobniej jest go od 346 mld do 768 mld. m. sześc.

A teraz ExxonMobil informuje, że kończy poszukiwania na swoich dwóch koncesjach, gdyż gazu jest za mało.

Oczywiście od razu pojawiły się komentarze, że wycofanie się Amerykanów może być związane z tym, że zawarli oni sojusz strategiczny z rosyjskim „Rosnieftem”. Rosjanie dopuszczą Amerykanów do swoich złóż ropy naftowej i gazu w Arktyce i na Morzu Czarnym. W zamian Amerykanie sprzedadzą Rosjanom udziały w swoich spółkach wydobywających gaz łupkowy w Kanadzie, ropę łupkową w Teksasie i ropę w Zatoce Meksykańskiej. Amerykanie dostarczą także nowoczesne technologie do wydobycia ropy w Rosji.

Oczywiście trudno udowodnić taki związek. Zresztą, jak twierdzi jeden klasyk litewskiej polityki: „Kto może zaprzeczyć, że tak nie jest?”. Ale, jak zauważa komentator „Gazety Wyborczej”, takie rozważania są jałowe, bo tylko nakręcają złą atmosferę i tworzą teorie spiskowe.
Oczywiście gazu jest mniej niż oczekiwano. Złoża gazu nie zawsze są tam, gdzie się spodziewano. Tak się stało np. z odwiertem Polskiego Górnictwa Gazowego i Gazownictwa koło Markowoli w centralnej Polsce. Ale najważniejsza informacja po roku poszukiwań jest taka, że gaz łupkowy w Polsce jest i, że można go wydobywać na skalę przemysłową. Nawet jeśli jest go tylko 300 mld. m. sześć. To i tak pozwoli to Polsce zaoszczędzić ok. 150 mld. dolarów (według dzisiejszych cen gazu rosyjskiego dla Polski). Potrzeba tylko trochę więcej cierpliwości.

Komentatorzy uważają, że kwestia poszukiwania gazu łupkowego przez rząd została puszczona jakby na żywioł. Nie ma dostatecznej koordynacji między poszczególnymi resortami, brakuje rozważnych rozwiązań prawnych. Rząd już szuka wyjścia z tej sytuacji. Są plany powołania specjalnej spółki, która będzie kontrolować inwestorów poprzez mniejszościowe udziały w spółkach wydobywających gaz czy też specjalnego pełnomocnika rządu ds. gazu łupkowego. Według rządowego projektu ma nim zostać główny geolog kraju. Oczywiście media mają także i swoje propozycje, jak szybko opanować zaistniałą sytuację.

Ale jedno jest pewne. Nie można dopuścić, aby po decyzji ExxoNMobil wybuchłaby panika wśród koncernów poszukujących gaz łupkowy albo np. swoje koncesje Amerykanie odstąpiliby Rosjanom. Niesie to ze sobą zagrożenie wzrostu cen gazu w Polsce. A dziś Polacy kupują od Rosjan gaz bardzo drogo, najdrożej w Europie.

Karolina Baca z „Rzeczpospolitej” całą sytuację skomentowała po futbolowemu: „Potraktujmy więc decyzję ExxonMobil jak czerwoną kartkę dla Wojciecha Szczęsnego i miejmy nadzieję, że pozostali będą mieć tyle szczęścia, ile miał Przemysław Tytoń“.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (10)