Dale przewiduje, że to Słońce będzie przyczyną ludzkiej zagłady. Naukowiec uważa, że już niedługo możemy mieć do czynienia z tzw. megasztormem słonecznym. Gwiazda wyrzuca wtedy biliony cząsteczek, każda naładowana ogromną ilością energii. Z takim zjawiskiem, ale o znacznie mniejszej skali, mamy do czynienia na co dzień. Mowa o burzach słonecznych, przez które okresowo nie działają prawidłowo np. satelity.

Jednak wyrzucenie naraz tak dużej ilości cząsteczek mogłoby spowodować masowe zakłócenia i nieprawidłowości w działaniu wszystkich urządzeń elektrycznych na Ziemi. Jeśli ktoś sądzi, że przewidywania brytyjskiego uczonego są bezpodstawne, a Dale chce wywołać jedynie sensację, to mamy złą wiadomość – już kiedyś ludzka cywilizacja musiała zmierzyć się ze wspomnianym zjawiskiem. Było to w 1859 roku, ale ze względu na zdecydowanie słabsze rozwinięcie technologii w tamtych czasach, wydarzenie nie wpłynęło znacząco na nasze życie.

Dale sugeruje jednak, że w XXI wieku, gdzie ludzkie życie jest w wielu przypadkach uzależnione od urządzeń działających na prąd, skala zniszczeń byłby znacznie większa. - Mogłoby to spowodować chociażby zakłócenia w pracy oczyszczalni wody, a to z kolei przyczyniłoby się do masowych zachorowań i światowej epidemii którejś z groźnych chorób. Nie mówiąc już o problemach z komunikacją, które mogłyby wywołać panikę i rozruchy.

Naukowiec, który pisze obecnie swoją pracę doktorską na Bristol University, ostrzega, że wybuch na Słońcu może nastąpić praktycznie każdego dnia. - Nasza cywilizacja nigdy wcześniej nie była tak zagrożona, jak teraz. Nie moglibyśmy się bowiem bronić przed tym strasznym żywiołem – ocenia Dale.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion