Annualizowany wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych wyniósł w II kwartale 2,3 proc. Jest to wynik znacznie lepszy niż w poprzednim kwartale (wzrost po rewizji o 0,6 proc.), ale nieco słabszy niż prognozowali analitycy. Ujęcie zannualizowane pokazuje, jak szybko rosłaby gospodarka, gdyby zmiany utrzymały się na tym samym poziomie przez cały rok.

– Ta poprawa może nie jest zbyt dynamiczna, jednak jest na tyle duża, żeby w zasadzie zmusić Fed do powolnego myślenia o podwyżkach stóp procentowych – mówi Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz Admiral Markets.

Dane gospodarcze napływające z amerykańskiej gospodarki pokazują systematyczną poprawę. Szczególnie widoczne jest to w przypadku rynku pracy. Stopa bezrobocia w USA wyniosła w czerwcu jedynie 5,3 proc., co jest najlepszym wynikiem od 2008 roku.

– Rynek jeszcze nie jest do końca zdecydowany, czy podwyżka będzie miała miejsce we wrześniu, czy w grudniu – mówi Kiepas.

Po ostatnim posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku nie podano żadnych konkretnych deklaracji. Amerykańskie władze monetarne po raz kolejny pozostawiły stopy procentowe bez zmian. W komunikacie Fed można jedynie przeczytać, że podwyżki uzależnione są poprawy kondycji rynku pracy oraz rosnącego poziomu inflacji (docelowo w okolice 2 proc.).

– Fed już wcześniej komunikował, że ruchy będą bardzo ostrożne – po 25 punktów bazowych, natomiast same podwyżki będą rozciągnięte w czasie i w dużej mierze uzależnione od sytuacji gospodarczej – przypomina ekspert.

Janet Yellen zadeklarowała jednak, że cykl podwyżek uzależniony jest od tempa wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. W przypadku słabych odczytów z tamtejszego rynku wzrosty stóp procentowych mogą zostać nawet zupełnie wstrzymane.

– Rynki finansowe w dużej mierze już zdyskontowały to, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych zaczną od tego roku iść w górę – komentuje Marcin Kiepas.

Analityk Admiral Markets nie oczekuje żadnych radykalnych kroków ze strony Fedu. Gwałtowne osłabienie polskiego złotego w stosunku do amerykańskiej waluty jest według niego raczej mało prawdopodobne. Wyższe stopy procentowe za oceanem wpłyną natomiast na powolne umocnienie dolara do całego koszyka walut.

– Oczekujemy, że Fed będzie dość ostrożnie podnosił stopy procentowe i to niewątpliwie będzie czynnik wspierający dolara – wyjaśnia Kiepas.

Z drugiej strony jest wiele czynników, które mogą spowodować wzrost wartości wspólnej waluty europejskiej. Mowa tu zarówno o decyzjach podjętych w sprawie reform w Grecji, jak i o stopniowym wychodzeniu strefy euro z kryzysu.

– Te dwa czynniki niejako będą się trochę znosić, ale z korzyścią dla dolara – ocenia przedstawiciel Admiral Markets.

W opinii eksperta kurs pary euro/dolar w perspektywie dwóch lat powinien osiągnąć parytet. Obecnie na rynku walutowym euro w stosunku do dolara notowane jest na poziomie ok. 1,0950.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (119)