Badacze nie mają wątpliwości - jeśli wulkan wybuchnie, zabije miliony ludzi - jest bowiem dużo większy i dużo starszy od Wezuwiusza, którego wybuch w 79 roku po Chrystusie zmiótł z powierzchni ziemi Pompeje. Ponadto jego erupcja bez wątpienia znacząco wpłynie na klimat.
Część uczonych chce sprawdzić, jak duże zagrożenie faktycznie stwarza Campi Flegrei. Pomimo wątpliwości, jakie ich działania budzą w środowisku uczonych, badacze - po latach starań - otrzymali zielone światło na wykonanie 500-metrowego odwiertu od władz miasta. Nastąpi to już za kilka miesięcy.
Krytykiem wwiercenia się w wulkan jest Benedetto de Vivo, geochemik z Uniwersytetu w Neapolu. „Jeśli pozwoli się zetknąć lodowatym płynom znajdującym się w tzw. stanie nadarktycznym, będącym pod wysokim ciśnieniem, które mogą występować już na głębokości 3 km, z gorącą magmą, mamy gwarantowane, że dojdzie do tragedii“ — uważa Benedetto de Vivo.
Ulrich Harms, badacz z German Research Center for Geosciences w niemieckim Poczdamie, twierdzi, że żadnego zagrożenia nie ma. Takich „studni“, z których później pobiera się energię geotermalną, po całym świecie jest wiele. Zdaniem naukowca nigdy nie doszło jednak do wybuchu.