55-letni Nigel Evans, zadeklarowany homoseksualista, który swoją orientację ujawnił 3 lata temu, usłyszał dwa zarzuty – gwałtu i napaści seksualnej. Gwałt miał dotyczyć 21-letniego mężczyzny, a napaść 29-latka. Policja aresztowała go w sobotę rano w jego domu w północnej Anglii. Po przesłuchaniu, został zwolniony za kaucją.

W niedzielę Evans wydał oświadczenie, w którym informuje, że zarzuty pod jego adresem są fałszywe. Ujawnił także, że pierwszy zarzut dotyczył sytuacji sprzed 4 lat, w której nie było nic niewłaściwego, a sprawę funkcjonariuszom zgłosiły osoby, które uważał za przyjaciół. Z jedną z nich spotkał się w celach towarzyskich kilka dni temu.

Skandal z udziałem Evansa odbił się szerokim echem w szeregach Partii Konserwatywnej, do której należy. Phillipp Hammond, znający Evansa od lat powiedział, że jest zszokowany całą sytuacją. Jego zdaniem najlepiej by było, gdyby zastępca przewodniczącego podał się do dymisji. Jednak Evans już ogłosił, że nie zamierza tego robić. Na czas wyjaśnienia sprawy, nie zrzeknie się także mandatu. Podziękował za wyrazy wsparcia, jakie otrzymał od swoich przyjaciół i wyborców.

Wiadomo już, że nie poprowadzi przyszłotygodniowej debaty w Izbie Gmin z udziałem królowej Elżbiety II.

Kluczowe dla podjęcia kolejnych działań będzie stanowisko premiera Camerona. Do tej pory premier nie wypowiedział się na temat incydentu z udziałem swojego partyjnego kolegi. To nie jedyny problem, z jakim musi się zmagać szef konserwatystów. W czwartkowych wyborach lokalnych jego ugrupowanie nie odniosło spodziewanego wyniku, a część głosów została im odebrana przez UK Independence Party.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (7)