Winne takiemu scenariuszowi będzie globalne ocieplenie. Pracownicy Brytyjskiego Ośrodka Badań Antarktycznych stwierdzili, że jeśli emisja dwutlenku węgla utrzyma się na dotychczasowym poziomie, to pod koniec wieku temperatura na świecie podniesie się o 3.5 stopnia Celsjusza. Topniejące polarne i górskie lodowce spowodują podniesienie się wód o 35 cm. Zatem szczególnie zagrożone będzie wschodnie wybrzeże Anglii, które jest dość nisko położone, a tam właśnie znajduje się Londyn.

Naukowcy roztaczają jeszcze czarniejszy scenariusz, według którego poziom wód mógłby podwyższyć się o aż 85 cm. W takiej sytuacji Londynowi i Anglii najbardziej zagrażałby sztormy i napędzane wiatrem przypływy. Anglia doświadczyła już w swojej historii podobnych kataklizmów, których skutki można porównać do efektów azjatyckiego tsunami. Zdarzyły się one w 1607 i 1953 roku.

Kierujący badaniami profesor David Vaughan jest zdania, że jeśli prognozy się sprawdzą, to takie powodzie mogą pojawiać się w Londynie średnio raz na dziesięć lat. Dodaje także, że istniejące zabezpieczenia (ruchoma zapora na Tamizie w pobliżu Greenwich) będzie niewystarczająca i należy pomyśleć o czymś bardziej stosownym.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (1)