Prokuratura zarzuca, że 26 letni Artūras Ardavičius dwa razy uderzył prostytutkę, aż do utraty przytomności. Później oskarżony miał dwa razy zgwałcić kobietę. Podejrzany nie zlitował się nad ofiarą nawet po tym, jak wyznała mu, że jest w ciąży.
Oskarżony odrzuca zarzuty twierdząc, że tego wieczoru wracał z nocnego klubu. W klubie Artūras Ardavičius miał spożywać wódkę z piwem. Po wyjściu z klubu oskarżony zorientował się, że stracił klucze od mieszkania. Dlatego zdecydował przenocować w samochodzie.
Samochodem odjechał w ustronne miejsce i szykował się do snu. Tu go zaczepiła prostytutka oferując swoje usługi. Oskarżony zgodził się i uprawiał z kobietą seks oralny. Za usługi zapłacił jej 20 funtów. Oskarżony dodał, że nie uprawiał z nią klasycznego seksu.
Po wszystkim kobieta chciała, aby ją odwiózł do domu. Oskarżony nie zgodził się , dał 10 funtów na taksówkę i wyprosił z samochodu. Później zorientował się, że prostytutka ukradła portmonetkę z pieniądzmi. Oskarżony zatrzymał ją i odebrał swoje pieniądze. W czasie odbierania pieniędzy pokrzywdzona krzyczała.
Wersja kobiety różni się. Twierdzi, że oskarżony odbył z nią normalny stosunek płciowy, a później uderzył kilkakrotnie, a następnie zgwałcił.
Oskarżony wyjaśnił sądowi również, dlaczego początkowo kłamał policji, że nie był z prostytutką. „Bałem się. Nie chciałem, aby dowiedziała się moja dziewczyna. Dotychczas zawsze byłem jej wierny“ - wytłumaczył oskarżony.
W 2003 r. Artūras Ardavičius był sądzony na Litwie za zranienia mężczyzny nożem. 17 letni Ardavičius został skazany na cztery lata i trzy miesiące w zawieszeniu.
