Jeden na trzech ankietowanych stwierdził, że napięcia pomiędzy przyjezdnymi, a urodzonymi na Wyspach są powodem nieporozumień i podziałów. Ponad połowa badanych umieściła go jako jeden wśród trzech najważniejszych.

Przez ostatnie 20 lat zarówno imigracja, jak i emigracja osiągnęła historyczne, najwyższe poziomy. Od 1998 roku liczba osób, która przybywa do Wielkiej Brytanii przewyższa o 100 tys. liczbę osób, która opuszcza granice kraju. Raport jednocześnie podkreśla, że Brytyjczycy są tolerancyjni wobec osób przyjezdnych. Czego mieszkańcy Wysp oczekują od emigrantów? Trzy najbardziej pożądane cechy to poszanowanie prawa, wolności słowa oraz znajomości języka angielskiego. Wyniki unaoczniają narodowy niepokój odnośnie migracji i jest to zdecydowany sygnał dla rządu, aby zajął się tą sprawą – powiedział Sunder Katwala, szef British Future.

Wyniki badania zostały ujawnione na krótko przed planowanym przemówieniem sekretarza stanu ds. społeczeństwa i samorządu lokalnego Erica Pickles’a. Sekretarz ma zamiar wypowiedzieć się na temat sposobów integracji zróżnicowanego społeczeństwa. Najważniejszym czynnikiem łączącym jest według niego znajomość języka.

British Future ujawnia także zaskakującą różnicę zdań jeśli chodzi o podziały spowodowane przez imigrantów, gdy badani wypowiadali się odnośnie środowiska lokalnego. W tym przypadku jedynie 19% uważa, że przyjezdni są powodem powstawania rozbieżności w poglądach. 25 proc. ankietowanych odpowiedziało, że bycie Brytyjczykiem, to konieczność urodzenia się w granicach państwa. 2/3 stwierdziło, że pomoc socjalna powinna być przyznawana tym nowym obywatelom, którzy żyją według zasad panujących w Królestwie i mają wkład w jego rozwój.

Wcześniejszy raport przygotowany przez Ipsos pokazał, że połowa badanych jest nastawiona pesymistycznie w stosunku do stanu, w jakim znajduje się brytyjska gospodarka, a 46 proc. twierdzi, że jej rozwój zmierza w złym kierunku.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion