Pracownik placówki zauważyli, że pochodząca sprzed 4 tys. lat figurka Neb-Sanu stojąca w jednej z gablot jest odwrócona. Przestawił ją, ale następnego dnia okazało się, że posążek znowu nie stoi tak jak powinien.

Postawiono przejrzeć nagrania monitoringu. Puszczono je w przyspieszonym tempie i dostrzeżono, ze figurka sama się obraca.

Tajemnicze ruchy odkrył jako pierwszy egiptolog, który pracuje w muzeum - Campbell Price. Zauważyłem, że figura jest odwrócona. Zdziwiłem się bardzo, gdyż to ja jestem jedyną osobą, która posiada klucz do gablotki, w której stoi – powiedział Price.

W starożytnym Egipcie wierzono, że jeśli mumia zostanie zniszczona, duch faraona może przenieść się do statuetki, a w tym przypadku Neb Sanu została złożona w ofierze Ozyrysowi, bogowi śmierci.

Zatem, czy jest to złowieszcza klątwa starożytnego faraona? Okazuje się, że raczej nie. Naukowcy zbadali sprawę i doszli do wniosku, że po prostu zachodzi zjawisko tarcia. Na filmie widać, że bogini jest w ruchu jedynie w ciągu dnia. Fizyk Brian Cox tłumaczy, że ludzie odwiedzający muzeum swoim przemieszczaniem wytwarzają delikatne wibracje, które w połączeniu ze szklaną podstawą gablotki i kamiennym cokołem statuetki powodują, że ona się obraca.

Jednak Pirce jest sceptyczny wobec tych tłumaczeń. Neb-Sanu jest u nas już od wielu lat i nigdy się nie poruszała, więc dlaczego to wystąpiło dopiero teraz? - dziwi się.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion