Taka przygoda spotkała Michaela Galindo, wolontariusza współpracującego z rządową agencją National Weather Service. Podczas podróży Galindo zatrzymał się, aby zrobić zdjęcie chmury. Wszystko się działo w rejonie Lyondell, w Teksasie. Niechcący na zdjęcie trafiło część budynków rafinerii.
Ochrona rafinerii powiadomiła policję. Funkcjonariusze przekazali sprawę specjalistom do walki z terroryzmem z FBI, którzy bez trudu namierzyli Galindo.
Następnego dnia agenci odwiedzili 26-latka w jego domu i przesłuchali. Po 20 minutach rozmowy Michael, który na szczęście miał krystalicznie czystą kartotekę, został pouczony, aby następnym razem bardziej uważał, gdzie robi zdjęcia.