45-letni But dorobił się na broni, a właściwie na samolotach. Nigdy nie służył w wojsku, za to jako człowiek wyjątkowo utalentowany do języków pracował jako tłumacz wojskowych doradców, pilotów i dostawców broni z ZSRR, którzy w czasach zimnej wojny pomagali swoim sojusznikom w ich wojnach w Afryce, Azji, na Bliskim Wschodzie i Ameryce Południowej. Według jego dawnych znajomych to właśnie z tamtych czasów datowały się jego znajomości z oficerami radzieckiego wywiadu handlującymi bronią.
Urodzony w Tadżykistanie But miał zaledwie 25 lat, kiedy rok po upadku ZSRR za 100 tys. dol. kupił z demobilu trzy wojskowe samoloty transportowe. Kiedy zachodni dziennikarz spytał go, skąd zdobył te 100 tys., But odparł, że "w tamtych czasach nie było z tym kłopotu".
Nie wiadomo, czy to sam But przerzucił się na handel bronią, czy też otrzymał propozycję nie do odrzucenia od swoich mecenasów i biznesowych partnerów z byłego KGB. But zaczął na początku lat 90. od dostarczania broni afgańskiemu rządowi prezydenta Burhanuddina Rabbaniego toczącego wojnę domową i obleganego przez wrogów w Kabulu. Potem sprzedawał broń także talibom.