„Takiego czegoś jeszcze tutaj nie było” – oświadczył Paul Brown, zastępca szefa policji. Historyczna przerwa rozpoczęła się już w niedzielę wieczorem, kiedy mężczyzna został postrzelony w głowę, i trwała 36 godzin. Skończyła się tak, jak się zaczęła, bo we wtorek rano doszło do kolejnej strzelaniny.
Zresztą wskaźnik zabójstw systematycznie w tym mieście spada, a ten dzień wpisuje się w ten korzystny dla mieszkańców i policji trend. „Mamy nadzieję, że w tym roku odnotujemy najmniejszą liczbę zabójstw od 1960 roku“ – dodał Brown.
W zeszłym roku zamordowanych zostało 472 osób. Dla porównania w 1994 roku prawie 5 tys. osób zginęło tylko z powodu strzelanin. Średnio na ulicach miasto ginęło wtedy około 14 osób dziennie.