To pierwszy taki przypadek w całej historii sądownictwa w Wielkiej Brytanii. Eksperci uważają, że to wyrok bez precedensu, bowiem po raz pierwszy tak poważnie respektuje się obowiązek najmłodszego pokolenia do uczestnictwa w zajęciach szkolnych. Takiego obowiązku nie przestrzegał 13-letni syn mieszkanki Swansea, który był w szkole tylko 31 dni w ciągu roku szkolnego. Dla porównania, w jego szkole rok szkolny trwał 205 dni (nie licząc weekendów).

Okazało się, że matka nie puszczała swojego dziecka do szkoły... bo spała! Gdy do jej domu przyszli przedstawiciele placówki edukacyjnej oraz opieki społecznej, zastali ją oraz jej potomka w piżamach. Dziecko przyznało, że chciało chodzić na zajęcia, ale nie było nigdy przygotowane do wyjścia, a nie mogło poradzić sobie samo ze wszystkimi obowiązkami.

Tej wersji nie potwierdziła przed sądem oskarżona. Według niej dbała jedynie o komfort psychiczny syna, który płakał na samą myśl o pójściu do szkoły. Co do jej winy nie miał jednak wątpliwości prokurator oraz sąd. Po wywiadzie środowiskowym stwierdzono, że chłopiec nie miał wrogów, przeciwnie – dobrze dogadywał się ze szkolnymi przyjaciółmi i nie był prześladowany. Nie było więc żadnych powodów, aby chronić go przed chodzeniem do szkoły.

Mieszkanka Swansea, jako pierwsza kobieta w historii Wielkiej Brytanii, została skazana na dziewięć tygodni więzienia za... lenistwo i, w efekcie, niedopilnowanie obowiązku szkolnego jej dziecka.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion