O sprawie z udziałem Polaka donosi serwis WesternGazette.co.uk. To miał być kurs jakich wiele. Nasz rodak podjechał o wyznaczonej godzinie po swoich klientów, którymi okazali się być Brytyjczycy – Lasley Palmer i jej syn Jamie. Gdy Polak zawiózł ich pod wskazany adres, zaczęły się kłopoty...

Najpierw agresywnie zaczął się zachowywać Jamie. Chłopak oskarżył Polaka, że ten zawyżył cenę za kurs. Matka nie mogła uspokoić zdenerwowanego syna, który wyzywał naszego rodaka na tle rasistowskim. Taksówkarz stanowczo zażądał, aby Lesley i Jamie wysiedli z jego pojazdu. Gdy chciał odjechać, chłopak ponownie podjął próbę ataku.

Jamie zaczął wykrzykiwać groźby śmierci w kierunku mężczyzny, kopał jego auto i uderzał łokciem w szybę. Przez cały czas jego matka próbowała załagodzić sprawę, ale jej syn nie dawał za wygraną. Na miejsce przyjechała policja, a podczas wyjaśnień także Lesley zaczęła wulgarnie wyrażać się o Polaku.

Sprawa ostatecznie trafiła do sądu i to matka musiała tłumaczyć się z zachowania syna i swojego. Okazało się, że kobieta była w trakcie podróży taksówką pijana. Przyznała także, że zażywała wcześniej kokainę. Co więcej, nie pamięta nic z tego dnia. Przyznała jednak, że mogła krzyczeć i przeklinać, nie potwierdziła jednak wersji śledczych o wyzwiskach rasistowskich.

Obrończyni Lesley tłumaczyła swoją klientkę. - Pani Palmer bardzo wstydzi się swojego zachowania i całej sytuacji. Chciała uspokoić swojego syna, a w końcu sama musi poddać się karze. Nie jest jednak rasistką, ma kilku polskich znajomych i nie pamięta, aby wyzywała taksówkarza dlatego, że pochodzi z Polski.

Sąd nie miał jednak wątpliwości, codo jej winy. Kobieta została skazana na 18 miesięcy tzw. conditional discharge. Oznacza to, że w wyznaczonym okresie nie wolno jej popełnić żadnego wykroczenia pod groźbą więzienia. Ponadto musi zapłacić łączeni 65 funtów kosztów sądowych.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion