Początkowo, płetwonurkowie myśleli, że trafili na dziwnie ukształtowany kawałek skały. Jednak po bliższym przyjrzeniu się obiektowi, stwierdzili, że to coś wygląda jak wielki grzyb o średnicy około 20 metrów, wyrastający na 3-4 metry z dna morskiego.
Ma zaokrąglone boki i chropowatą powierzchnię. Obiekt ma dziurę w kształcie jajka, coś w rodzaju włazu. Za obiektem znajduje się 300-metrowe wyżłobienie, wyglądające jak ślad po lądowaniu.
Peter Lindberg, jeden z członków szwedzkiej grupy nurków, zajmującej się wydobywaniem skarbów z dna morskiego, utrzymuje, że nie jest to statek kosmiczny. Nie wie jednak, co to takiego i zapowiada dalsze badania.