Programista, pracujący w Federalnych Służbach Wywiadowczych Szwajcarii, zachowywał utajnione dane na zewnętrznych nośnikach informacji i w plecaku wynosił je z budynku rządowego. Zdążył ukraść skany kilku milionów wydrukowanych stron.

Śledczy uważają, że do szpiegostwa mężczyznę, którego scharakteryzowano jako „bardzo utalentowanego”, pchnęło niezadowolenie z wykonywanej pracy.