We wszystkich regionach kraju panuje spokój - poinformował kilka godzin po wejściu w życie zawieszenia broni szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman. Zgodnie z planem pokojowym wynegocjowanym w imieniu ONZ i Ligi Państw Arabskich przez Kofiego Annana zawieszenie broni przez syryjskie siły rządowe miało nastąpić już we wtorek. Po 48 godzinach ten sam warunek miała spełnić opozycja. Poza rozejmem plan zakłada pomoc humanitarną dla ludności, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych oraz podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu.
Syryjska opozycja domaga się demokratyzacji kraju i odejścia znienawidzonego prezydenta Baszara al-Asada, którego rodzina rządzi w Damaszku twardą ręką pod ponad 30 lat. W starciach, głównie z rąk reżimowych oddziałów, zginęło już ponad 9 tys. osób. Rząd twierdzi, że rebelianci zabili ok. 2 tys. policjantów i żołnierzy.
