„Interesy Rosji, jej bezpieczeństwo, sukces obywateli naszego kraju zawsze były i będą dla mnie najważniejsze. Zrobię wszystko, by nie zawieść zaufania milionów obywateli. Poparcie naszego narodu dodaje mi skrzydeł i sił do rozwiązywania problemów. Wzmocniliśmy nasz kraj i przywróciliśmy sobie siłę i godność wielkiego narodu“ — ogłosił w swym przemówieniu Władimir Putin.

W związku z inauguracją Putina w stolicy Rosji zastosowano bezprecedensowe środki bezpieczeństwa. Centrum miasta zostało zamknięte dla ruchu samochodowego, a okolice Kremla - także dla ruchu pieszych. Porządku pilnują tysiące funkcjonariuszy sił specjalnych policji OMON i żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW FR. W wielu miejscach ustawiono metalowe barierki. W dzień zaprzesiężenia nowego prezydenta rosyjska policja aresztowała 15 opozycjonistów.

„Rosji bez Putina" domagała się wczoraj opozycja

W niedzielę 6 maja tysiące ludzi żądało na ulicach Moskwy odejścia Władimira Putina z Kremla i przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Według policji demonstrujących było około 10 tysięcy, według opozycji nawet 100 tysięcy, ale to i tak znacznie mniej, niż zapowiadano. Miał to być Marsz Milionów.

Opozycja zwołała wiec na placu Błotnym. „Rosja bez Putina!" – skandowali demonstranci. Do ubrań przypięli białe wstążki: symbol protestów przeciw sfałszowaniu grudniowych wyborów do Dumy. Przywódca Lewego Frontu Siergiej Udalcow nawoływał do „akcji siedzącej", prosząc rodaków, by zostali na placu do dzisiejszego zaprzysiężenia Putina na urząd prezydenta. Podczas wiecu doszło do starć opozycji z policją. Do aresztu trafiło kilkanaście osób chcących przedrzeć się przez kordon policji w kierunku Kremla.

Policja zatrzymała ponad 250 osób, w tym lidera liberalnego ruchu Solidarność Borysa Niemcowa, przywódcę radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa oraz opozycyjnego adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego. Przed akcją na placu Bołotnym doszło do tragedii. Śmierć poniósł 26-letni fotoreporter, który usiłował wejść na dach jednego z domów na Jakimance po schodach przeciwpożarowych. Spadł z wysokości szóstego piętra, fotograf zginął na miejscu.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (10)