Jak informuje Express, Cameron znajduje się obecnie w bardzo trudnym położeniu. W trakcie renegocjacji z państwami członkowskimi UE usłyszał stanowcze „nie” dla swoich zamiarów ograniczenia benefitów dla imigrantów. Cameron zamierza wprowadzić regulację, na mocy której dopiero po 4 latach pracy na Wyspach przyjezdni będą otrzymywać zasiłki. Wobec takiego ograniczenia stanowczo sprzeciwiają się Polska, Czechy, Węgry i Słowacja. Te cztery kraje wspólnym głosem zapowiedziały, że plan brytyjskiego premiera nigdy nie wejdzie w życie.
Na skutek tak zdecydowanej odmowy Cameron został niespodziewanie postawiony pod ścianą. Będzie mu niebywale trudno przeforsować swój wniosek i zdobyć zgodę wschodnioeuropejskich państw. Głównie dlatego, że z tych czerech krajów do UK przyjeżdża bardzo dużo imigrantów. Władze państwowe dbają o interesy swoich obywateli i nie zgodzą się na dyskryminowanie ich przez brytyjskiego premiera.
Cameron usiłuje przekonać Polskę, Czechy, Węgry i Słowację siłą swoich własnych argumentów. Twierdzi, że atrakcyjne zasiłki powszechnie dostępne w Wielkiej Brytanii mają zły wpływ na obywateli tych państw, którzy decydują się na emigrację. Premier przekonuje, że taki stan rzeczy niszczy gospodarkę i spójność społeczną w tych krajach.
Ograniczenie zasiłków dla imigrantów jest najważniejszym spośród celów, jakie Cameron chce uzyskać w trakcie renegocjacji z Unią. Poczynania premiera są uważnie obserwowane w Wielkiej Brytanii. Jeśli poniesie klęskę będzie to dla niego wielki cios, z którego surowo rozliczy go UK. Dlatego Cameron desperacko usiłuje uzyskać poparcie swoich planów przez inne państwa, przede wszystkim Francję, Niemcy i Belgię.