Wobec pierwszego z mężczyzn postępowanie warunkowo umorzono na rok próby. Dostał za to dwa lata zakazu stadionowego plus pokrycie kosztów postępowania sądowego.
Postępowanie wobec drugiego z mężczyzn zostało umorzone ze względu na niską szkodliwość społeczną jego czynu.
Trzeci z mężczyzn usłyszał wyrok bardzo podobny do pierwszego. Również dostał dwuletni zakaz stadionowy i także musi pokryć koszty postępowania.
"Pływacy" ze Stadionu Narodowego, mogli być skazani nawet na trzy lata więzienia.
Internauci stanęli murem
Na portalu społecznościowym powstała grupa "Uwolnić Bohaterów Stadionu Narodowego".
Z kolejną inicjatywą wystąpił serwis Kwejk.pl, który zachęcał swoich użytkowników do pomocy zatrzymanym mężczyznom. "Pomóżcie nam znaleźć kontakt do nich, a wtedy zapłacimy ich grzywnę" – napisano w oświadczeniu serwisu.
W sieci premier Donald Tusk dał już do zrozumienia, że "bohaterów" nie widzi za kratami.
„Ich akcja nikomu nie zagrażała. Moim zdaniem nie zasługują na karę. Trzeba dbać o bezpieczeństwo na stadionach, ale to była wyjątkowa sytuacja“ - na swoim profilu w portalu społecznościowym napisał Tusk.
„Nie można strzelać do wróbla z międzykontynentalnej rakiety. Trzy lata więzienia dostaje się w Polsce za poważne przestępstwa, a nie wygłupy – podkreślił prof. Marian Filar, karnista.