Jak podaje Daily Mail, służby policyjne w mieście Boston w Lincolnshire podjęły decyzję o wyznaczeniu osoby, która zajmie się wyłącznie problemami imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polaków. Na to miejsce wybrano policjantkę Emmę Carlin, która jest w połowie Polką.

Na tę akcję funkcjonariusze zdecydowali się, ponieważ Boston jest uznawany za najbardziej podzielone miasto w Anglii i Walii. Z 65 000 mieszkańców prawie 11 procent to obcokrajowcy z krajów Unii Europejskiej. Dużą część z nich stanowią Polacy. Dodatkowo miasto zostało uznane za najbardziej niebezpieczne miejsce na Wyspach, ze względu na liczbę morderstw w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców. Wyprzedziło w tej statystyce m.in. Londyn i Manchester.

Carlin, mimo swojego pochodzenia, nie mówi po polsku, a na patrole ma wybierać się w asyście dwóch tłumaczy znających języki litewski, polski i rosyjski. - Zdążyliśmy już zauważyć, że sporo osób w społeczności obcokrajowców boi się policji i nie chce z nią rozmawiać. Boją się nawet pokazywać w jej towarzystwie. Chcemy, żeby ci ludzie nam zaufali i uwierzyli, że możemy im pomóc – mówi kobieta.

Na razie Carlin wraz z innymi funkcjonariuszami zajmuje się dystrybucją ulotek, które wyjaśniają brytyjskie prawo dotyczące przemocy domowej, picia alkoholu w miejscach publicznych, jazdy pod wpływem alkoholu i praw dotyczących opieki nad dziećmi.

Inicjatywa służb jednak nie przypadła do gustu brytyjskiej części społeczności Bostonu. Mieszkańcy uważają, że wytypowanie policjanta na wyłączność dla imigrantów będzie powodować dalsze podziały i uniemożliwi całemu społeczeństwu zjednoczenie się. Oskarżają tym samym policję o „umieszczanie Polaków i innych obcokrajowców w gettach”.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (1)