Daniel Kawczyński urodził się w Warszawie, ale niemal całe swoje życie spędził w UK, dokąd w latach 70. wyemigrował ze swoją matką. Po latach edukacji (m.in. na politechnice w Birmingham i Uniwersytecie Stirling w Szkocji) został międzynarodowym specjalistą od biznesu i zarządzania.

Polityką zajął się w 2001 roku, a od 2005 zasiada w parlamencie z ramienia Partii Konserwatywnej. W tym roku także udało mu się pokonać swoich przeciwników z Partii Pracy i UKIPu startujących z tego samego okręgu - Shropshire, gdzie reprezentuje miejscowości Shrewsbury i Atcham. Polak zdobył 45,5% wszystkich głosów, zaś jego konkurenci odpowiednio 27,8% i 14,4%, co z pewnością ucieszyło jego "szefa" Davida Camerona.

Przewaga polskiego konserwatysty odpowiada temu, jak "rozłożyły" się wybory w całym kraju. Według ostatecznych danych ugrupowanie premiera Davida Camerona zdobyło 331 mandatów w liczącej 650 miejsc Izbie Reprezentantów. Ten wynik oznacza, że konserwatyści mają bezwzględną większość.

W kontraście do zwycięstwa Kawczyńskego jawi się porażka drugiego z Polaków, którzy startowali w wyborach do brytyjskiego parlamentu. Jak informuje serwis Wprost, Przemek Skwirczyński startował z okręgu Tooting (południowy Londyn) z ramienia UKIPu, jednak zdobył zaledwie 1,5 tys. głosów. Partia eurosceptycznego, antyimigracyjnego Nigela Farage'a poniosła w w tegorocznych wyborach niemal całkowitą klęskę - w sumie udało im się zdobyć zaledwie 2 mandaty.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion