Do sytuacji doszło w marcu bieżącego roku. Robert P. prowadził autobus miejski w walijskim Llanudno. Na jednym z przystanków czekał 15-letni chłopiec. Polak poinformował go jednak, że nie może skorzystać z jego autobusu, ponieważ ma nieważny bilet. Gdy nastolatek to usłyszał, dosłownie wpadł w szał. Uderzył naszego rodaka pięścią w twarz. Mężczyzna nie zdążył nawet zareagować, a uderzenie było na tyle silne, że Polak trafił ostatecznie do szpitala. Musiał spędzić w placówce medycznej całą noc.

- Pacjent przeszedł w końcu operację, ponieważ uszkodzenie twarzy było dosyć rozległe. Został mu wszczepiony metalowy implant w szczękę, dzięki któremu wizualnie Polak się nie zmienił. Poddaliśmy go także serii badań, ale nie było żadnych innych uszkodzeń wewnętrznych i mogliśmy go szybko wypisać do domu – mówili lekarze.

W większych tarapatach znalazł się jednak nastolatek. Okazało się, że to już drugi przypadek, kiedy 15-latek zaatakował brutalnie kierowcę. Jego poprzednia ofiara musiała być hospitalizowana z powodu złamania żeber!

Podczas rozprawy sędzią upomniała młodocianego przed kolejnymi takimi występkami. - Napisałeś do nas list, w którym prosisz o ostatnią szansę i przeprosiłeś Polaka. Musisz jednak wiedzieć, że głęboko zastanawiałam się nad karą więzienia dla Ciebie. Takie zachowanie nie może się już więcej powtórzyć.

Nastolatek musi jedynie zapłacić 200 funtów odszkodowania dla Polaka i pokryć 115 funtów kosztów sadowych. Ponadto ma areszt domowy w godzinach od 21 do 6 nad ranem.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion