Technika badaczy z uniwersytetu w Umeå opiera się na sprawdzaniu RNA we krwi i porównywania uzyskanych wyników z innymi pacjentami. By ją przetestować, pobrano krew od 283 ochotników, spośród których tylko 55 nie miało raka w żadnej postaci. U wszystkich osób cierpiących z powodu tej choroby udało się zidentyfikować jej obecność, a ponadto, u 39 ochotników, u których rak dopiero się rozwijał, badanie dokładnie określiło jego rodzaj.

Poziomu niemal stuprocentowej skuteczności nie udało się utrzymać niestety utrzymać przy drugiej serii testów, aczkolwiek wynik i tak był całkiem imponujący. Podczas tych badań na podstawie krwi zidentyfikowano 71% pacjentów cierpiących z powodu raka.

Test opracowany przez szwedzkich naukowców jest szybki i całkiem skuteczny. Nie oznacza to, że jego twórcy liczą na to, iż po udoskonaleniu w przyszłości zastąpi każdy inny rodzaj badań. Bardziej chodzi o to, by stworzyć prostą i tanią alternatywę dla bardziej skomplikowanych i droższych typów testów. Zamiast od razu sięgać po niekiedy inwazyjne metody, lekarzom wystarczyłoby tylko nakłuć palec pacjenta, by wstępnie zorientować się w jego stanie zdrowie.