Najnowsza diagnoza lekarzy jest zupełnie sprzeczna z tą, którą jesienią wydał inny zespół psychiatrów. Kilku ekspertów przeprowadziło w październiku i listopadzie serię rozmów z Breivikiem. Według nich Norweg w momencie popełniania zbrodni miał być niepoczytalny, bo cierpi na schizofrenię paranoidalną.
Problem w tym, że sam Breivik od początku sprzeciwia się traktowaniu go jako chorego psychicznie. Powtarza, że jest w pełni świadom swoich czynów, ale ich nie żałuje. „Wysłanie politycznego aktywisty do izolatki jest gorsze i bardziej sadystyczne niż zabicie go” — napisał w liście do jednego z norweskich dzienników.
22 lipca 2011 r. Breivik najpierw wysadził bombę w centrum Oslo, potem pojechał na pobliską wyspę Utoya i z zimną krwią zabił 77 osób. Maksymalna kara za taki czyn w Norwegii to 21 lat odsiadki w więzieniu. W więzieniu mógłby spędzić jednak nawet całe życie, bo sąd może przedłużać wyrok, jeśli uzna, że skazany stanowi zagrożenie dla społeczeństwa.