Kosmici podróżowali przez wszechświat po to, by ukazać się mieszkańcom niewielkiego miasteczka Shipley w West Yorkshire, bowiem na zdjęciach zrobionych przez 24-letniego Emila Ziemczonka widnieje niezidentyfikowany obiekt, który wygląda jak latający spodek.

Emil zrobił kilka zdjęć przedstawiających okolicę, w której mieszka i element, który zobaczył na jednym z nich szczególnie przykuł jego uwagę.

Wyraźnie widać, że to UFO. Podczas robienia fotografii nie zauważyłem niczego podejrzanego, gdyż najwyraźniej poruszało się ono zbyt szybko. Niektórzy mogą nazwać mnie szalonym, ale to zdecydowanie wygląda jak statek obcych- opowiada mężczyzna.

Ziemczonek jest pracownikiem pobliskiej fabryki Denso. W niedzielę, 6 października wracał do domu i postanowił zatrzymać się i zrobić kilka ujęć, by móc potem pokazać zdjęcia swojemu przyjacielowi, którzy miał przybyć do niego z wizytą z Londynu. Chciał mu pokazać w jak ładnej okolicy mieszka.

Tylko coś pochodzącego z kosmosu może w ten sposób wyglądać, na pewno nie był to ptak, czy samolot. Wierzę w istnienie UFO. Jeszcze nigdy żadnego nie widziałem, ale od teraz na pewno będę ich wypatrywał – dodaje Emil.

Na specjalnej stronie internetowej poświęconej paranormalnym zjawiskom możemy przeczytać, że wypukły dysk do najczęściej obserwowana forma występowania UFO. Jej zdjęcia można oglądać w mediach, jest jednak jedną z licznych wersji statków kosmicznych.

Wiele osób pyta mnie, czy majstrowałem coś przy tym zdjęciu. Oczywiście, że nie! Jestem oczarowany tym się stało. Myśl o tym, że nie jesteśmy sami we wszechświecie jest fascynująca – kończy 24-latek.

To nie pierwszy przypadek, gdy nad Wielką Brytania pojawia się niezidentyfikowany obiekt. W grudniu ubiegłego roku piloci, którzy lądowali w Glasgow byli świadkami nietypowego zdarzenia. Przed dziobem maszyny spostrzegli dziwny obiekt latający. Wersję pilotów potwierdziła oficjalnie komisja UK Airprox Board.

Samolot znajdował się na wysokości 1.2 tys. metrów nad ziemią, piloci przygotowywali się do lądowania. Pogoda w Glasgow była słoneczna, a widoczność bardzo dobra. Gdy mężczyźni zauważyli dziwny, niewielki obiekt, znajdował się on około 100 metrów przed dziobem maszyny. Nie potrafili dokładnie określić jakiego był koloru – prawdopodobnie żółty, lub srebrny. Moment później już go nie było. Mimo tego, że piloci nie zdążyli zareagować, nie doszło do zderzenia.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (4)