Na oczach 40 000 widzów Pohl na ostrym zakręcie wypadł z przyczepki motocyklu, którym kierował Stefan Kiser, i wpadł pod koła innego motoru. Próby ratowania kierowcy przez lekarzy okazały się bezskuteczne.

Z powodu wypadku organizatorzy wyścigu postanowili zrezygnować z uroczystości z okazji zakończenia zawodów.