Dwóch młodych mężczyzn pracujących przy oczyszczaniu ogrodu jednego z domów w Warlingham, w hrabstwie Surrey dokonało w miniony piątek makabrycznego odkrycia. W znajdującej się na terenie posesji studni odkryli ciało mężczyzny.

Na razie nie ustalono tożsamości zmarłego. Policja podaje, że zwłoki były bardzo poturbowane, co świadczy o tym, że przed śmiercią ktoś dotkliwie pobił ofiarę, dlatego też traktuję tę sprawę jako morderstwo. Częściowo ubrane ciało znajdowało się na dnie niemal dwumetrowej głębokości studni.

Wstępne oględziny pokazały, że mężczyzna mógł zostać zabity nawet dwa tygodnie temu. Nie jest znana dokładna przyczyna śmierci. Sekcja zwłok została przeprowadzona w niedzielę w East Surrey Hospital. Jej wyników jeszcze nie ujawniono.

W ogrodzie było bardzo dużo śmieci. Wyglądało to tak, jakby ktoś zlecił porządki przed wynajęciem nieruchomości kolejnym lokatorom. Ja i mój kolega spostrzegliśmy niebieską plandekę, którą przykryta była studnia. Gdy ją odsunęliśmy, dostrzegliśmy zarys ciała człowieka – opowiada 21-letni Rory Mulholland, który wraz ze swoim 17-letnim znajomym Jackiem Duncanem zajmowali się sprzątaniem ogrodu.

Dom, do którego należy ogród jest zamieszkiwany przez siedmiu Polaków, w wieku od 21 do 27 lat, pracowników myjni samochodowej. Wszyscy zostali aresztowani i przewiezieni na komisariat celem złożenia zeznań. Po przesłuchaniu i wpłaceniu kaucji, całą grupę wypuszczono.

Jeden z nich powiedział, że chce podobnie jak jego współlokatorzy, oczyścić swoje imię, gdyż nic nie wie na temat tej zbrodni.

Właściciel domu i myjni samochodowej George Anastasi mówi, że był szoku, gdy dowiedział się o zdarzeniu. Dodaje, że nie sądzi, by zrobił to któryś z jego lokatorów. Polacy wrócili do pracy, jednak policja zakwaterowała ich w hotelu, gdyż funkcjonariusze przeszukują dom w poszukiwaniu śladów.

Prowadzący sprawę detektyw inspektor Cliff Lyons apeluje, by każdy, kto cokolwiek widział lub ma w rodzinie bądź wśród znajomych zaginioną osobę, zgłosił się na policję.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion