lisko dwa miesiące temu w publikacji “Symptomy zbliżającej się wojny” napisałem: "Analitycy zwracają uwagę na wyraźne symptomy nadciągającej wojny irańskiej i określają przybliżony jej termin, a mianowicie między marcem a czerwcem 2012 roku.”

Wracam dziś do tematu, gdyż w ostatnich tygodniach, a w zasadzie dniach pojawiły się kolejne symptomy, które ten termin precyzują i wyraźnie określają go na maj- czerwiec tego roku.

Uzbekistan wie o zbliżającym się ataku?

Od września, kiedy Islamabad zablokował korytarz dostaw lądowych dla sił amerykańskich w Afganistanie z powodu przeprowadzenia przez siły NATO ataków w Pakistanie, pozostała tylko jedna rozsądna opcja tranzytowa – Uzbekistan.

Do 21 marca Taszkient prowadził politykę dwuwektorową. Czerpiąc korzyści ze współpracy z NATO był także aktywnym członkiem Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO), określanej jako “azjatyckie NATO”. Tegoż dnia Uzbekistan jako jedyny odwołał udział we wspólnych manewrach wspomnianej organizacji zaplanowanych na czerwiec 2012 roku.

Według analityków amerykańskich, ale także rosyjskich Taszkient obecnie całkowicie koncentruje się na Stanach Zjednoczonych oraz relacjach z Niemcami. Chodzi tu przede wszystkim o wojskowe interesy państw NATO zaangażowanych w Afganistanie.

Warto jednak postawić pytanie, co stanie się po roku 2014, kiedy wpływy do uzbeckiego budżetu za tranzyt towarów do Afganistanu zmniejszą się do kwoty za transporty dla amerykańskiego personelu specjalnego?

To pytanie jest o tyle istotne, że w dniu wczorajszym Uzbekistan poinformował Tadżykistan, który jest także członkiem SCO o zaprzestaniu dostaw gazu dla tego kraju z dniem 1 kwietnia 2012. Czy zatem władze w Taszkiencie, jako strategiczny sojusznik Waszyngtonu wiedzą coś więcej niż my wszyscy skoro pozwalają sobie na takie strategiczne wolty?

Amerykańsko- rosyjskie targi w sprawie Iranu i Syrii

Sytuacja w Syrii ma kluczowe znaczenie dla ewentualnej wojny w Iranie. Damaszek jest jedynym formalnym sojusznikiem wojskowym Teheranu. Mimo trwającej już ponad rok wojny domowej nadal w Syrii nie ma masowych dezercji w wojsku jakie znamy z Bengazi i wschodniej Libii. Armia Asada to ciągle blisko 300 tys. żołnierzy nieustannie i wbrew nałożonemu embargu dozbrajanych przez Rosję i Białoruś.

W ciągu ostatnich kilku tygodni pojawiły się opinie ekspertów ds. bliskowschodnich, właśnie w związku z dostawami broni do Syrii i brakiem reakcji społeczności międzynarodowej, że USA porozumiały się z Rosją na zasadzie: my odpuszczamy Syrię, wy przymykacie oczy na interwencję w Iranie.

Inaczej mówiąc, Asad zajęty tłumieniem rebelii -przypomnę, że właśnie trwa kolejna duża ofensywa jego wojsk w rejonie miasta Binnish- nie zareaguje zgodnie z umową sojuszniczą z Teheranem w przypadku ataku na Iran.

23 marca niemiecki Deutsche Welle poinformował o odwołaniu majowego szczytu Rosja- NATO, jeśli w najbliższym czasie zostanie odwołany także majowy szczyt w Camp David, bądźcie pewni – war is coming.