Król poleciał do Botswany w poniedziałek 9 kwietnia (odwołał z tego powodu cotygodniowa naradę polityczną z premierem Mariano Rajoyem). W czasie polowania na słonie upadł i zdruzgotał sobie biodro. Wrócił do kraju prywatnym samolotem i w piątek był operowany w klinice w Madrycie. Lekarze wstawili mu protezę stawu biodrowego pękniętego w trzech miejscach. Wybuchł skandal - bo gdyby nie wypadek, opinia publiczna zapewne nie dowiedziałaby się o wycieczce króla.

Zamiast wyrazów współczucia król został skrytykowany . Główne dzienniki — lewicowy "El Pais" i prawicowy "El Mundo" - zawsze popierające króla i jego wybitne zasługi dla hiszpańskiej demokracji, wytknęły mu jednogłośnie lekkomyślność i bezduszność. Skrytykowały i za to, że jako głowa państwa wyjechał z kraju w prywatną podróż nie informując o tym rządu. A jeszcze bardziej za to, że pozwala sobie na luksusową rozrywkę akurat w momencie, kiedy rząd Hiszpanii wprowadza drakońskie oszczędności, a połowa młodych ludzi nie ma pracy.  „To była nieodpowiedzialna wycieczka w najgorszym możliwym momencie. Zdjęcie monarchy ze słoniem w Afryce w chwili, gdy kryzys tak boleśnie dotyka Hiszpanów, to bardzo zły przykład" - napisał "El Mundo”.

"El Pais" skrytykował króla za prywatne wycieczki za plecami rządu w sytuacji, gdy międzynarodowe kłopoty gospodarcze Hiszpanii wymagają odeń zaangażowania i pomocy. Dziennik podał za to koszty safari: w Botswanie, gdzie słonie odstrzeliwane są legalnie i pod kontrolą, taka wycieczka kosztuje do 40 tys. euro - dwa razy więcej niż przeciętna roczna pensja Hiszpana.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion