Jak podaje Boston Target, w związku z coraz liczniejszą grupą imigrantów z Europy Wschodniej, władze postanowiły zatrudnić polski personel. Grupa rekruterów uda się do Polski w przyszłym miesiącu. Ich celem będzie znalezienie chętnych do podjęcia stałej pracy w szpitalu. Ma to uzupełnić braki kadrowe, które utrudniają pracę szpitala. Polskie pracownice będą też bardzo pomocne przy opiece nad chorymi przybyszami z Europy Wschodniej.
Już wcześniej szpital próbował zatrudniać pielęgniarki z obcych krajów. Personel pochodził z Portugalii, Hiszpanii, Grecji czy Włoch. Zakończyło się to jednak niepowodzeniem, ponieważ jedna trzecia zatrudnionych wróciła do swoich krajów w przeciągu pierwszego roku. Oczekuję się, że polskie pielęgniarki chętniej pozostaną na swoich stanowiskach. W Bostonie jest już liczna grupa Polaków, co może ułatwić zaaklimatyzowanie się w nowym środowisku i chęć pozostania.
Boston Pilgrim Hospital zatrudni w tym miesiącu 90 nowych pracownic. Mimo tego, nadal pozostanie jeszcze 100 miejsc pracy do obsadzenia. Stanowi to dużą szansę dla Polek zainteresowanych wyjazdem na Wyspy. Widoki na podjęcie pracy będą miały pielęgniarki, które pracują w zawodzie minimum rok, a jednocześnie znają język angielski na dobrym poziomie. Rekrutacja ma być przeprowadzana stopniowo, w małych grupach po 15 – 20 osób.
Reakcje mieszkańców miasta na takie rozwiązanie są mieszane. Na przykład emeryt Dave Rochford powiedział: - Jestem za sprowadzaniem ludzi skądkolwiek musimy, tak długo, jak są oni odpowiednio wyszkoleni i wspierani. Wiem, że mamy bardzo dużo obcokrajowców w naszym mieście i będzie to dla nich duże ułatwienie, ale co z miejscowymi? Mam nadzieję, że będą pod taką samą opieką.