– Kilka najbliższych kwartałów to w moim oczekiwaniu będzie raczej dobry okres dla polskiej gospodarki. Oczywiście pewne ryzyka istnieją, natomiast to, co wiemy na pewno w tej chwili, to raczej to, że gospodarka będzie przyspieszać w stosunku do tego, co widzieliśmy choćby w zeszłym roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.

Szacunki Banku Gospodarstwa Krajowego zakładają, że w tym roku wielkość polskiego PKB wzrośnie o 3,8 proc. W 2017 roku wzrost może być jeszcze szybszy i wynieść 4 proc. Warunkiem jest jednak poprawa koniunktury w globalnej gospodarce. Tomasz Kaczor jednocześnie podkreśla, że sytuacja na rynkach zagranicznych jest obecnie najważniejszym czynnikiem ryzyka dla sytuacji w kraju.

– To, czy będziemy mieli spowolnienie w światowej gospodarce, w szczególności w gospodarkach rozwijających się, wpłynie pośrednio także na nas i może spowolnić nieco wzrost. Nie jest to jednak czynnik, który byłby w stanie pozbawić nas całkowicie tego wzrostu – wyjaśnia.

Zdaniem eksperta polska gospodarka znajduje się aktualnie w bardzo dobrej kondycji, która nie daje żadnych podstaw – przynajmniej w krótkim terminie – do obniżenia ratingu kredytowego. Główny ekonomista BGK zwraca uwagę na relatywnie niski poziom zadłużenia oraz wysokie tempo wzrostu PKB.

– Czynniki czysto makroekonomiczne na pewno nie dają powodu do tego, żeby obniżać Polsce rating. Natomiast można zrozumieć taką nieufność agencji ratingowych wobec niektórych działań i chęć przyglądania się temu. Myślę jednak, że powodów do obniżek ratingu tak naprawdę nie ma – stwierdza.

Ekonomista dodaje, że w najbliższych dwóch latach głównym motorem napędowym polskiej gospodarki będzie konsumpcja prywatna. Sprzyja temu silny rynek pracy oraz niewielka deflacja. W kwietniu stopa bezrobocia wyniosła według danych Eurostatu 6,73 proc. Dynamika wzrostu płac w przedsiębiorstwach wyniosła w tym czasie 3,8 proc. r/r. Jednocześnie w maju nastąpił 1-proc. spadek przeciętnego poziomu cen.

– Jest też silny impuls do stymulacji fiskalnej w postaci programu „Rodzina 500 plus”. To także zastrzyk takiej żywej gotówki do wydania z dnia na dzień i to będzie czynnik, który będzie napędzał na pewno polską gospodarkę w ciągu kilku najbliższych kwartałów – dodaje.

Dodatkowym czynnikiem prowzrostowym, który powinien się pojawić w drugiej połowie 2016 roku, będą wydatki w ramach bieżącej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.

Przedstawiciel BGK optymistycznie ocenia również realizację tegorocznego budżetu. Jego zdaniem wysoki wzrost gospodarczy będzie sprzyjał finansowaniu wydatków rządu.

– Natomiast 2017 rok to ciągle jeszcze spora niewiadoma. Myślę, że będzie to trudny rok. Na razie tak naprawdę nie wiemy, jak zostaną sfinansowane niektóre wydatki. Nie wiem także, kiedy pojawi się wreszcie inflacja, która jest bardzo istotnym czynnikiem, jeśli chodzi o kondycję budżetu – wyjaśnia.

Więcej na temat przyszłorocznego budżetu będzie wiadomo dopiero po wakacjach. Poznamy wówczas wstępny projekt ustawy budżetowej, wtedy też będzie można dokładniej ocenić perspektywy makroekonomiczne polskiej gospodarski.

– Na pewno to będzie wyzwanie – podkreśla Tomasz Kaczor.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion