„Wypowiedzieliśmy swoje zdanie, że nie czujemy się bezpiecznie. W roku ubiegłym miały miejsce ataki wymierzone przeciwko Litwinom, m.in. przeciwko tabliczkom w języku litewskim, poza tym nadal stoi pomnik w Berżnikach, który obarcza nas winą za wydarzenia w Ponarach w czasie wojny. Z tego powodu nie czujemy się bezpieczni” — powiedział Algirdas Vaicekauskas, prezes Stowarzyszenia Litwinów w Polsce.
Vaicekauskas dodał, że Litwini przez władze Polski są traktowani instrumentalnie, jako forma nacisku na władze Litwy. „W Polsce brakuje tolerancji i kształtuje się negatywna atmosfera wokół mniejszości narodowych” — dodał prezes.
Knut Vollebaek spotkał się również z ministrem spraw zagranicznych Polski Radosławem Sikorskim.