„Panie Prezesie, oto czyim jestem ministrem wg. rosyjskiego naśladowcy posła Macierewicza. CIA, MI-6 i...Al-Kaidy” – z sarkazmem zareagował na krytykę Radosław Sikorski. Antoni Macierewicz to działacz Prawa i Sprawiedliwości, który ostatnio lansuje różne spiskowe teorie na temat katastrofy pod Smoleńskiem.

Markow oskarża Sikorskiego, że w ciągu kilku lat udało się mu zepsuć stosunki z praktycznie ze wszystkimi sąsiadami. „Jeszcze przed pięcioma laty stosunki między Polską a Litwą można było określić, jako dużą przyjaźń dwóch strategicznych partnerów. Jednak kiedy Sikorski został ministrem zaczęła się walka o prawa litewskich Polaków, która przerodziła się w „zimną wojnę” między dwoma krajami. Dużo ekspertów twierdzi, że to są najbardziej napięte stosunki między dwoma krajami UE” – pisze Markow. Politolog dodaje, że za kadencji Sikorskiego pogorszyły również się stosunki z Rosją i Niemcami.

Autor artykułu oskarża polskiego ministra również o związki ze służbami specjalnymi Wielkiej Brytanii i USA oraz z muzułmańskimi organizacjami terrorystycznymi. „Warto przypomnieć jego podróż do Afganistanu w 1986 r., kiedy tam trwała wojna mudżahedinów z armią sowiecką. Oficjalnie Radek był dziennikarzem szeregu brytyjskich pism. Naprawdę jednak już od 1984 r. on był agentem brytyjskiego MI – 6”– napisał Markow.

Radosław Sikorski miał też, według autora artykułu, kontaktować się osobiście z przedstawicielami islamskiej organizacji "Maktab al-Khidamat", w tym jej założycielami i przywódcami. Wśród nich mieli być Abdullah Azzam a oraz Osama bin Laden. Sikorski miał pomagać USA i Wielkiej Brytanii w finansowaniu tej organizacji.

Zdaniem politologa przeszłość Sikorskiego utrudni jego karierę w Parlamencie Europejskim. Sikorski w jednej wypowiedzi nie wykluczył, że może startować do Parlamentu Europejskiego. „Obecność takiej osoby z pewnością nie ucieszy europejską społeczność i jeszcze raz rzuci cień na ugrzęźnięty w biurokratycznym bagnie Parlament Europejski. Z drugiej strony jeśli chcesz wyzbyć się durnia to albo go trzeba wysłać na naukę, albo dać podwyższkę” – podsumował swojej wywody Siergiej Markow.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (266)