„To jest w jakimś sensie bezradność. Jeśli nie jesteśmy w stanie sami tego wyegzekwować, to zwracamy się do Unii Europejskiej, (...) to trochę przyznanie się do bezsilności” – powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Prezydent polskiej stolicy dodała, że sama nigdy czegoś takiego nie uczyniłaby. Jej zdaniem apel Sikorskiego nie będzie miał żadnego wpływu na decyzję Władimira Putina.
Podobnego zdania jest były premier RP, a obecny wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Józef Oleksy. „Jeżeli minister spraw zagranicznych niepodległej Polski zwraca się do pani Ashton, która jest świeżo upieczonym dyplomatą, żeby mu wydobyła wrak z terytorium Rosji, to mnie to porusza bardzo negatywnie. To trzeba czytać: przegraliśmy, nie umieliśmy, nie wyszło nam, zlekceważyli nas i pomóżcie. To nie jest dobry wydźwięk całej sprawy” – oświadczył Oleksy.
