Lekarze szpitalu w Łodzi oświadczyli, że noworodek stopniowo trzeźwieje. Po trzech dniach intensywnej terapii poziom alkoholu we krwi spadł do 0,5 promili. Dziecko już samodzielnie oddycha i je przez smoczek.
Lekarze uważają, że jest 80 proc. prawdopodobieństwo na normalny rozwój dziecka, jednak nie wiadomo w jakim stopniu alkohol wpłynął na mózg. Oczywistych zmian patologicznych nie ma, ale ostateczny werdykt będzie można wynieść tylko po upływie roku.
Matka jest przesłuchiwana w prokuraturze.