Wśród klientów Amber Gold jest wielu emerytów, którzy powierzyli spółce oszczędności swego życia.
PL DELFI przypomina, że Amber Gold działała na rynku polskim od ponad trzech lat. W tym okresie kilkadziesiąt tysięcy klientów dało się skusić na "lokaty w złoto" z oprocentowaniem sięgającym kilkunastu procent w skali roku, a więc dwu-, trzykrotnie wyższym niż w bankach. Wielu z nich zignorowało ostrzeżenia ekonomistów, że takie zyski są niemożliwe do uzyskania.

Firma już wcześniej wzbudzała kontrowersje, gdyż nie posiada licencji Komisji Nadzoru Finansowego na prowadzenie działalności bankowej. Sama komisja ostrzegała przed korzystaniem z jej usług. Ponadto firma jest inwestorem linii lotniczej OLT Express, która w ubiegły piątek utraciła płynność finansową i zawiesiła loty regularne po zaledwie kilku miesiącach działania. Upadek OLT Express wywołał nerwową reakcję klientów Amber Gold.

Klienci szturmujący siedziby parabanku mają odzyskać swoje pieniądze w ciągu 45 dni. Nie udało się nikomu wypłacić pieniędzy na miejscu.
Przed krakowskim oddziałem Amber Gold dziś rano czekało kilkanaście osób. Punkt miał być czynny od godz. 9, jednak jeszcze przed 11 był zamknięty. „Nie widać nikogo, żeby przyszedł. O teraz światło się zapaliło!” - powiedział jeden z klientów. „Akurat dzisiaj kończy mi się lokata. Byłem wczoraj w prokuraturze i informowałem o swojej sprawie. Jak mi nie zapłacą, to zgłoszę się do adwokata - zapowiedział. Inny rozżalony klient dodał „Wielkie oszustwo!. Mamy tyle tych dozorów finansowych i nikt do tej pory się tym nie zainteresował”.

Jeszcze wczoraj prezes Amber Gold Marcin Plichta przekonywał, że fundusz jest w stanie spłacić wszystkich klientów. Dodał jednak, że klienci, którzy będą chcieli zlikwidować lokatę przed terminem, stracą niemal jedną piątą włożonych środków. Kilka dni wcześniej argumentował, że Amber Gold nie ma rachunku bankowego, z którego mógłby wypłacać środki. "Żaden polski bank nie chce nam otworzyć rachunku" - twierdził. Dodał, że banki zamknęły rachunki firmie po piśmie Komisji Nadzoru Finansowego, która umieściła Amber Gold na tzw. liście ostrzeżeń publicznych, ponieważ ma wątpliwości, czy spółka nie wykonuje czynności bankowych bez licencji.

Prezes Amber Gold złożył w piątek do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku doniesienie na KNF, której zarzucił podjęcie decyzji o umieszczeniu Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych „pomimo braku jakichkolwiek orzeczeń sądowych bądź prokuratorskich w tym zakresie".

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion