Według spółki PL.2012, koordynującej przygotowania do mistrzostw, nie udało się zrealizować 1/8 inwestycji, wartych aż 13 mld zł – głównie tych, gdzie inwestowało państwo. Największą porażką jest infrastruktura. Żadna z dróg, którymi zgodnie z deklaracjami z 2008 r. kibice mieli podróżować po Polsce, nie zostanie w całości wybudowana ani zmodernizowana. W efekcie zagranicznych kibiców czeka komunikacyjny horror. Np. przejechanie z Warszawy do Wrocławia (335 km) zajmie około sześciu godzin. Na zachodzie Europy podobny dystans pokonuje się w dwie i pół godziny.
Lepiej poradziły sobie samorządy. Gotowe są najważniejsze obiekty, czyli stadiony. Choć i tu nie obyło się bez wpadek – obiekty w Poznaniu i Wrocławiu okazały się w sumie o niemal 300 milionów droższe, niż planowano.
Z przygotowaniami najlepiej poradziły sobie prywatne przedsiębiorstwa. W miastach, w których będą rozgrywane mecze, powstało niemal 30 nowych hoteli. Na pobyt w Polsce zdecydowało się aż 13 z 16 finalistów turnieju. Operatorzy telefonii komórkowych, spodziewając się nawet miliona kibiców, powiększyli pojemności sieci.