Bp Piotr Jarecki, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, stawił się dziś o godz. 8 rano w policji. Funkcjonariusz prowadzący dochodzenie przedstawił mu zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Biskup przyznał się do stawianego mu zarzutu. Policjant zaproponował uzgodnioną wcześniej z prokuraturą karę: osiem miesięcy prac społecznych i cztery lata zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów. Biskup karę zaakceptował.
Kara nie jest w zawieszeniu. Jeśli sąd ją zaakceptuje, Piotr Jarecki przez osiem miesięcy będzie musiał wykonywać prace społeczne - 20 godzin miesięcznie.
„Nie jest to łagodna kara, ale też naruszenie prawa było w tym wypadku znaczne. Podejrzany był pod znacznym wpływem alkoholu. Ponad 2,5 promila to bardzo wysoki wynik. Wzięliśmy też jednak pod uwagę, że podejrzany nie był wcześniej karany” - tłumaczyła prok. Małgorzata Gawarecka.
Biskup archidiecezji warszawskiej 57-letni Piotr Jarecki został zatrzymany po tym, jak uderzył samochodem w latarnię na Wybrzeżu Gdyńskim w Warszawie. Policja tuż po kolizji przebadała duchownego na zawartość alkoholu w organizmie, a alkomat pokazał ponad 2,5 promila.
Ksiądz Piotr Jarecki wydał oświadczenie w całej sprawie, które na swoim stronach internetowych opublikowała Kuria Archidiecezjalna w Warszawie.
"Nigdy nie powinienem kierować samochodem pod wpływem alkoholu. Przepraszam wszystkich, których zgorszyłem swoim czynem, a zwłaszcza przepraszam wiernych archidiecezji warszawskiej, że zawiodłem ich zaufanie. To jednak się stało, dlatego też oddaję do dyspozycji Ojca Świętego moją posługę biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej. Pragnę również poinformować, że jest moim zamiarem jak najszybsze skorzystanie ze specjalistycznej pomocy” - oświadczył Piotr Jarecki, Biskup Pomocniczy Archidiecezji Warszawskiej.
Ks. Piotr Jarecki jest biskupem pomocniczym archidiecezji warszawskiej od 1994 roku. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1980 roku z rąk prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego.
