Amerykańscy żołnierze wyszli z jednego z lokali, z przeciwnej strony nadchodziła grupa Polaków. Doszło między nimi do utarczek słownych i przepychanek.
Incydent zauważyli dzięki monitoringowi policjanci, którzy interweniowali razem ze strażnikami miejskimi.
Prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów, bo były to tylko przepychanki i utarczki słowne. Nikt nie został też poważnie ranny. Otarcia naskórka u Polaka i Amerykanina oraz skręconą nogę u obywatela USA trudno uznać za poważne obrażenia ciała - tłumaczy prokurator Krzysztof Kopania.
Wszyscy zatrzymani Polacy zostali przesłuchani w charakterze świadków i nie odpowiedzą za zaczepianie amerykańskich żołnierzy. Natomiast jeden z Polaków odpowie za posiadanie niedużej ilości amfetaminy.