„Konsekwencje ustroju komunistycznego można odczuć również dzisiaj. Chcociaz za ostatnie 25 lat zrobiono dużo, ale społeczeństwo jest nadal ujarzmione przez samobójstwa, rozwody, aborcje, epidemię alkoholizmu. Nas nadal nękają upiory nieprzejrzystości, łapówkarstwa i oszustwa“ - zwrócił się do zebranych Gintaras Grušas.
Emigracja zdaniem arcybiskupa nie jest najgorszą rzeczą. „Dużo naszych obywateli głosuje nogami, emigrując w poszukiwaniu lepszego życia. Z wyżej wymienionymi problemami, emigracja nie jest najgorszą rzeczą“ - wyjaśnił duchowny.
Arcybiskup zaalarmował, że bardzo często pod płaszczykiem praw człowieka sa eksportowane obce ideologie. Zwłaszcza to dotyczy tzw praw europejskich. „To się robi przy pomocy narzucaniu różnych konwencji i deklarcji, które zacierają różnice między kobietą i mężczyzną. Już obecnie w samorządzie wileńskim przyjmując dzieci do przedszkola w ankiecie się pisze „rodzic 1“ oraz „rodzic 2“. Pod płaszczykiem obrony praw dziecka lub kobiet próbuje się pomniejszyć tak rówżną, ale bardzo ważną rolę obu rodziców“ - oświadczył arcybiskup.
Duchowny zaznaczył, że obecnie w Unii Europejskiej są zauważalne tendencje do ograniczania praw człowieka. „Możemy zaobserwować jawne izolowanie wiernych i praktyk religijnych w sferze prywatnej. A przecież przy pomocy innych narzędzi to samo robili sowieci. Dzięki Bogu obecnie na Litwie z wolnością religijną wszystko jest ok. Jednak europejskie tendencje zmuszają nas bronić to, co kiedyś zachował nasz naród“ - podkreślił Gintaras Grušas.
W uroczystości uczestniczyli poza tym prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, premier Algirdas Butkevičius. Obradom przewodniczył obecny przewodniczący Sejmu Vydas Gedvilas.
