Grybauskaitė: Czas pokaże
Prezydent Grybauskaitė powiedziała dziennikarzom, że dokonać wyboru było bardzo łatwo. Najcięższe było zwinięcie karty do głosowanie, tak aby dziennikarze nie dowiedzieli się za kogo głosowała, żartowała prezydent.
Kubilius: Jestem za kontynuacją
Premier Litwy Andrus Kubilius również spełnił swój obywatelski obowiązek. Premier podkreślił, że przyszły rząd powinien kontynuować politykę obecnej koalicji. „Pierwsza sprawa głosowałem, za kontynuacją odpowiedzialnej polityki” – oświadczył premier.
Adamkus głosował za zmianami
Były prezydent RL Valdas Adamkus oznajmił, że obecny Sejm mu się nie podobał, dlatego głosuje za zmianami. „To co oglądałem w Sejmie ubiegłej kadencji mi się nie podobało. Więc, można tak powiedzieć, głosuje za zmiany” – oświadczył Adamkus. Zaznaczył, że glosował na tych, którzy kierują się interesem Litwy, a nie własnym.
Adamkus zaznaczył, że na Litwie demokracja jest jeszcze bardzo słaba, ponieważ 17 partii uczestniczących w wyborach, to stanowczo za dużo. „Na świecie, w krajach które mają długoletnie czy nawet stuletnie tradycje (…) to parlament tworzą trzy, najwyżej cztery partie. W żadnym wypadku nie 20 czy 27” – powiedział były prezydent.
Adamkus powiedział, że Litwa powinna być energetycznie niezależna, dlatego potrzebuje taniej i bezpiecznej energii. Taką energią, zdaniem prezydenta, jest energia atomowa.
Tak wesołego Sejmu nie da się powtórzyć
Przewodniczący Ruchu Liberałów Eligijus Masiulis po przegłosowaniu powiedział dziennikarzom, że ma nadzieję, iż w przyszłym Sejmie będzie więcej poważnej pracy i mniej show. „No, tak wesołego Sejmu, jaki mieliśmy, chyba już nie da się powtórzyć” – powiedziała Masiulis.
Z kolei Algirdas Butkevičius, lider socjaldemokratów, oraz Neringa Venckienė, liderka „Drogi Odwagi”, zapowiadają, że w przyszłym Sejmie chcą mieć po 40 posłów.
PL DELFI apeluje do czytelników, aby wszelkie informacje o naruszeniach wyborczych przysyłać na pl@delfi.lt.