"Językiem państwowym jest język litewski, a to oznacza, że zapis na głównej stronie w paszporcie może być tylko w języku państwowym, bo to nie jest prywatna sprawa" - powiedział dziennikarzom Valentinas Stundys, poseł na Sejm od konserwatystów.
Zebrani protestowali przeciwko przede wszystkim przeciwko dwujęzycznym nazwom oraz oryginalnej pisowni nazwisk. Przy okazji dostało się Armii Krajowej, AWPL oraz obecnej koalicji rządzącej, ponieważ obiecała spełnienia polskich postulatów. Część uczestników żądało nawet
delegalizacji AWPL oraz przeprosin polskiej strony za krzywdy historyczne.
Organizatorami wiecu były organizacja społeczna "Vilnija", Ruch "Sąjūdis", Związek Bojowników o Wolność (Lietuvos laisvės kovotojų sąjunga). Swą obecność zaszczycił również narodowiec Julius Panka, szef Litewskiego Związku Młodzieży Narodowej (Lietuvių tautinio jaunimo sąjunga).
Obecnie rząd powołał specjalną grupę roboczą, składająca się z przedstawicieli różnych resortów, która ma przedstawić propozycje dotyczące rozwiązania podstawowych postulatów mniejszości polskiej na Litwie.