„Nasze służby nie akceptują projektu. Bezpieczeństwo powinno być priorytetem. Poprawka wniesie ogromny chaos w pracę międzynarodowych instytucji. Pomimo tego, nie widzimy w tym żadnej korzyści, tylko zostaną wydane duże pieniądze” - stwierdził Jankevičius.
Dzisiaj sejmowy Komitet Prawa i Praworządności rozpatruje poprawkę grupy inicjatywnej „Tłoka: Na rzecz języka państwowego”, która przewiduje oryginalny zapis nazwiska na dodatkowej stronie paszportu.
„Moim obowiązkiem jest przestrzec przed niebezpieczeństwem. Jeśli tak się stanie, to osoba będzie różnie identyfikowana, a to wywoła skutki” - przestrzegał wiceminister.
Povilas Urbšys, który reprezentuje projekt, apelował o zwrócenie o uwagi na niebezpieczeństwo, jeśli projekt nie zostanie przyjęty, a w dokumentach będzie można nazwiska pisać nielitewskimi literami.
Ze swojej strony poseł na Sejm Povilas Gylys podkreślił, że projekt jest kompromisem i akcentował język litewski jako państwowy.