„Mamy różne komisje, i każda, w tym Komisja Językowa, może wyrazić swoje zdanie. Swoje zdanie wyrażą i organizacje społeczne, i inne zainteresowane grupy, takich opinii mogą być setki (…), jednak mamy Program Rządowy, który będzie realizowany” - powiedział Waldemar Tomaszewski.
Jego zdaniem, krytyka Komisji nie przeszkodzi w przyjęciu Ustawy o mniejszościach narodowych.
„Decyzję w sprawie Ustawy o mniejszościach narodowych podejmie Sejm, a Program Rządowy jest dokumentem mającym siłę prawną” - dodał polityk.
Premier Algirdas Butkevičius oświadczenia Komisji nie komentował, ale zaznaczył, że Ustawa o mniejszościach narodowych w rządzie będzie omawiana w najbliższym czasie.
Zdaniem Komisji, projekt Ustawy o mniejszościach narodowych, szykowany przez grupę roboczą kierowaną przez wiceministra kultury Edwarda Trusewicza, praktycznie wprowadziłby dwujęzyczność, a to jest sprzeczne z Konstytucją.
"Prawo do obcowania w samorządach w języku mniejszości narodowej oznaczałoby, że pracownik musiałby móc porozumiewać się nie tylko w języku państwowym, ale i w jednym albo dwóch językach mniejszości narodowych" - napisano we wniosku Komisji, który można znaleźć na ich stronie internetowej.
Komisja językowa również ostrzega, że dwujęzyczne tabliczki mogą przeszkadzać pracy policji, pogotowiu i służbom ratunkowym.
"Nazwy ulic tłumaczonych na inny język nie zawsze zgadzają się z oryginałem, np. Ąžuolų g. i ul. Dębowa są to dwie różne nazwy, którymi nie można nazywać tej samej ulicy" - napisano dalej we wniosku.