„Kiedy człowiek dostaje wiadomość, że ma chorobę nowotworową. To ma uczucie, że jest to jego ostatni dzień. W hospicjum jest inaczej. Tu staramy się każdy dzień wzbogacić i wypełnić” — wyjaśniła w czasie konferencji prasowej ideę placówki siostra Michaela Rak, która również będzie prowadziła to hospicjum.

Hospicjum będzie mieściło się na Rossach (Rasų), w dawnym klasztorze sióstr wizytek, obok więzienia. Budowa hospicjum zajęła 3 lata, a koszta budowy wyniosły ponad 3 miliony litów. Do budowy przyczyniło się ponad 1000 osób, a w pracach budowlano – remontowych uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Środki zostały pozyskane z fundacji charytatywnych z Niemiec, Irlandii, Polski, USA. Na otwarcie przybył również jeden z najhojniejszych ofiarodawców Val Colnon, prezes Fundacji Miłosierdzia z Irlandii. „Obraz Jezusa Miłosiernego nas zainspirował, aby stworzyć to miejsce” — oświadczył irlandzki sponsor. Dodał też, że taką działalność ich fundacja prowadzi po całym świecie i wszędzie im towarzyszy obrazek Jezusa Miłosiernego. Fundacja przeznaczyła na budowę wileńskiego hospicjum prawie 2 miliony litów.

Do Wilna przybył także znany polski tenor Marek Torzewski, który na różne sposoby wspierał tę inicjatywę, a z siostrą Miachaelą Rak współpracuje już od ponad 10 lat, od czasów gdy siostra prowadziła hospicjum w Gorzewie Wielkopolskim. „Nie chcę wymądrzać się, być górnolotnym, chcę opowiedzieć o jednym małym zdarzeniu. Stanąłem przy łóżku pana Stanisława, schwyciliśmy się za ręce, on poznał mnie. Rozmawialiśmy o nie wiem o czym. Po koncercie, następnego dnia, siostra Michaela powiedziała mi, że pan Stanisław zmarł i przed śmiercią prosił mnie pozdrowić” — wytłumaczył zebranym Marek Torzewski powody dla których wspiera takie inicjatywy. Piosenka, zaśpiewana przez Torzewskiego w 2002 r., „Do przodu Polsko” była oficjalnym hymnem polskiej reprezentacji na mundialu.

„Jeśli coś się robi w takiej sprawie jak hospicjum, to nie robimy to tylko dla hospicjum. To przez taką historię o jakiej opowiedział mój mąż otrzymujemy dużo łaski, to nas wzbogaca” — dodała Barbara Romanowicz-Torzewska, aktorka i żona Marka Torzewskiego.

Swą obecnością zebranych zaszczycił również kardynał Audrys Juozas Bačkis, który opowiedział, że z zamiarem zbudowania hospicjum nosił się od dawna. „Rozmawiałem z prezydentem, rozmawiałem z premierem. Oni mi mówili, buduj, ale pieniędzy nie damy, bo nie mamy. Wtedy postanowiliśmy zbudować własne, katolickie hospicjum” — powiedział kardynał. Bačkis pochwalił siostrę Michaelę, że jej udało się wciągnąć do współpracy tak wielu ochotników. „My, na Litwie, nie jesteśmy przyzwyczajeni do wolontariatu, a siostrom udało się takich znaleźć” — dodał duchowny. W pracy hospicjum uczestniczy około 70 wolontariuszy.

Pierwszych pacjentów hospicjum bł. Michała Sopoćki planuje przyjąć we wrześniu br. Jednak już od kilku lat siostry prowadzą domowe hospicjum dla ciężko chorych. „Obecnie mamy około 100 pacjentów. Zespół dojeżdża do domów. Teraz rozpoczął się nowy etap, hospicjum stacjonarne” — powiedziała siostra Michaela Rak.

Hospicjum oznacza instytucję zajmującą się opieką nad pacjentem w terminalnym okresie choroby. Historycznie pojęcie to zostało ukształtowane w Szkocji, jako nazwa miejsca przyjmującego i otaczającego opieką podróżnych. Wywodzi się od łacińskiego słowa „hospes” oznaczającego gościa. Natomiast współczesny model opieki hospicyjnej stworzyła brytyjka Cicely Saunders, która w 1967 roku otworzyła w Londynie specjalistyczny ośrodek opieki nad chorymi umierającymi – Hospicjum Świętego Krzysztofa. Pracując jako pielęgniarka w londyńskim szpitalu Świętego Łazarza opiekowała się nieuleczalnie chorym polskim lotnikiem - Dawidem Taśmą. Z rozmów, jakie z nim przeprowadziła, zrodziła się idea miejsca przeznaczonego dla ludzi umierających. Miejsca, w którym będą mogli, otoczeni opieką, wolni od bólu, uporządkować swoje sprawy oraz przygotować się do odejścia. Hospicjum Świętego Krzysztofa stało się modelem tego typu instytucji.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (2)