Zdaniem V. Mazuronisa, taki publiczny apel byłego wysokiego urzędnika w sprawie likwidacji szkół mniejszości narodowych stanowi podżeganie do niezgody narodowej, zatem instytucje praworządności powinny na takie sprawy reagować bardzo poważnie.
„Wielka szkoda doprawdy, że Prokuratura Generalna nie dostrzegła w wypowiedzi byłego szefa DBP G. Griny podżegania do niezgody i dążenia do wzajemnego skłócenia obywateli Litwy. Jestem Przekonany, że takie wystąpienia w obecnej sytuacji geopolitycznej są bardzo niebezpieczne i bezpośrednio szkodzą państwu litewskiemu, zatem należy do takich spraw podchodzić bardzo poważnie. Szkoda, że nie dostrzega tego Prokuratura Generalna“, – jest przekonany Przewodniczący Partii Pracy.
Z V. Mazuronisem zgadza się członkini Frakcji Partii Pracy Vilija Filipovičienė, która spotkała się z wielką ilością pytań i oburzeniem ze strony przedstawicieli mniejszości narodowych odnośnie tej wypowiedzi G. Griny.
„Litwa bez tego styka się z problemami mniejszości narodowych. Propozycja ta jeszcze bardziej zaostrzy sytuację i z pewnością nie przyczyni się do poszukiwań konstruktywnego dialogu. Nie możemy pozwolić na szkodzenie zgodnemu współżyciu wszystkich narodów w państwie litewskim oraz, aby ludzie byli nastawiani przeciwko sobie nawzajem. Takie słowa byłego wysokiego urzędnika naruszają również międzynarodowe i narodowe zobowiązania naszego państwa, co bezsprzecznie powinno łączyć się z odpowiedzialnością“, – powiedziała członkini sejmowej Frakcji Partii Pracy V. Filipovičienė, podkreślając, że Partia Pracy dołoży wszelkiego wysiłku, aby w kraju nie została zamknięta ani jedna szkoła mniejszości narodowych.
