Jeden z pierwszych szefów litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego Zigmas Vaišvila opowiedział zebranym, że od dziennikarki Rūty Janutienė dowiedział się o tym, że prezydent Dalia Grybauskaitė otrzymała premię „za dobre wyniki” w lipcu 1990 roku.
Rozporządzenie w sprawie premii dla Grybauskaite, według niego, miał podpisać jeden z figurantów tzw. sprawy 13 stycznia Valentinas Lazutka.
Przeciwnik niepodległości Litwy, były członek Komunistycznej Partii Litwy na platformie KPZR Lazutka jest oskarżany o udział w 1991 roku spisku w celu przejęcia władzy i usunięcia prawowitych władz Litwy.
W 1990-1991 Valentinas Lazutka razem z Leonasem Bartoševičiusem, Mykolasem Burokevičiusem, Juozasem Jermalavičiusem i innymi aktywnie uczestniczył w działalności antypaństwowej Komunistycznej Partii Litwy na platformie KPZR i litewskiego Komitetu Ocalenia Narodowego.
Linkevičius: Wybryk godny pożałowania
Minister spraw zagranicznych Linas Linkevicius powiedział DELFI, że działania Vaišvily traktuje jako wybryk godny pożałowania.
„13 stycznia to dzień naszego zwycięstwa i dzień jedności narodowej. Ten dzień jest dla nas wszystkich szczególny. Jest godnym pożałowania, że szanowny sygnatariusz wykorzystał obchody dnia z 13 stycznia jako trybunę do ataku na prezydent Republiki" - powiedział minister. Minister dodał, że takie zachowanie jest niegodne sygnatariusza.
Adamkus: Vaišvila postąpił niepoprawnie
Zdaniem byłego prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa sygnatariusz Aktu 11 marca Zigmas Vaišvila wybrał nie ten dzień i nie to miejsce na swoje przemówienie.
„Człowiek, zebrał wiele faktów, znać te fakty. Mam jednak pytanie: oczywiście, każdy musi wiedzieć o tych sprawach, ale mam wątpliwości, co do wyboru miejsca” - powiedział dziennikarzom Adamkus.